223 lata temu, 9 maja 1794 r. na Rynku Starego Miasta w Warszawie powieszono czterech przywódców Targowicy - marszałka Rady Nieustającej Józefa Ankwicza, biskupa inflanckiego Józefa Kossakowskiego, hetmana wielkiego koronnego Piotra Ożarowskiego i hetmana polnego Józefa Zabiełłę). Był to dramatyczny finał napięć utrzymujacych się w Warszawie od zwycięstwa w stolicy insurekcji z 17-19 kwietnia 1794 r. Problem ukarania osób odpowiedzialnych za Targowicę i rozbiór kraju należał nalezał bowiem do zasadniczym punktów spornych pomiedzy umiarkowanym a radykalnym skrzydłem powstańczym.
Do tego pierwszego zaliczał się
JÓZEF WYBICKI, wówczas członek warszawskich władz insurekcji - Rady Zastępczej Tymczasowej. Jako jeden z kilku zasiadajacych tam polityków związanych z obozem królewskim w okresie Sejmu Czteroletniego starał się oddziaływać tonujaco na panujące w mieście nastroje, przeciwdziałając radykalizacji insurekcji na podobieństwo panującej we Francji dyktatury jakobińskiej i wystąpieniom skierowanym przeciw potępianemu za akces do Targowicy królowi.
Inaczej sądziła natomiast wielka częśc ludnosci Warszawy, czego wyrazem były demonstracje z 8 i 9 maja 1794 r. Tłumy wzburzyła plotka o uciecze króla z Warszawy, do czego asumpt dała jego krótka popołudniowa wycieczka na Pragę. Sytuacji nie uspokoił spieszny powrót monarchy na Zamek. Rozładować napięcie próbował Wybicki - mimo talentów oratorskich nie udało mu sie jednak opanować wzburzonego tłumu i sam musiał ratowac sie ucieczką.
Następnego dnia - 9 maja - masy ludności stolicy otoczyły siedzibę Rady Zastępczej Tymczasowej w Ratuszu Starego Miasta, żadając powieszenia bez sadu przywódców targowickich. Wybicki wraz z adwokatem Michałem Wulfersem zasłonili wejście na salę obrad, by nie dopuscić do egzekucji bez wyroku sadowego. Na skutek ich opro Rada przekazała sprawę Sądowi Kryminalnemu Księstwa Mazowieckiego, który po 3 godzinach obrad skazał targowiczan na smierc przez powieszenie. Wyroki niezwłocznie wykonano przy aplauzie tłumów warszawian.
Publiczna egzekucja nie rozładowała jednak radykalnych nastrojów - półtora miesiąca później, 28 czerwca, rozjuszony tłum wywlókł z wiezień i powiesił dalszych targowiczan. Obok jednak ewidentnych zdrajców, jak biskup Ignacy Massalski czy szpieg Karol Boscamp-Lasopolski, znalazły sie wśród nich równiez osoby niewinne, w tym wspomniany już adwokat Michał Wulfers aresztowany pod zarzutem potajemnego przekazywania papierów insurekcyjnych królowi. Było to jedna z przyczyn ostrego potępienia wydarzeń przez naczelnika Kościuszkę. Wybickiego nie było już wówczas w Warszawie - jako komisarz cywilno-wojskowy towarzyszył wojskom powstańczym.
Wątek udziału Józefa Wybickiego w insurekcji porusza również nasza wystawa
JÓZEF WYBICKI I JEGO CZASY. HYMN. LEGIONY. KSIĘSTWO WARSZAWSKIE, na którą serdecznie zapraszamy!